piątek, 2 listopada 2012

Bransoletka z hematytem

Bransoletka z hematytem

Ten piękny, czarny kamień stał się główną ozdobą bransoletki, którą zaprojektowała i wykonała moja Córka dla Kasi z Jeleniej Góry.

Różnorodność kształtów hematytu podkreślają w tej bransoletce różowe perły i bordowe szklane koraliki.
Szkło i hematyt pięknie odbijają refleksy świetlne, a satynowe perły tonują to wrażenie.

Kostka hematytu w centralnej części bransoletki
Szklane koraliki mają niezwykle głęboką barwę czerwonego wina i nadają bransoletce odrobiny zmysłowości. 
Jako przekładki zastosowałam drobne elementy w srebrzystym kolorze - kwiatuszki, kostki.

Bransoletka zakończona jest przywieszką w kształcie kwiatuszka.

Zauważyłam, że właściwie w ogóle nie robiłam bransoletek i sama się dziwię dlaczego, bo projektowanie tej sprawiło mi wiele radości. 
W kilka chwil można stworzyć dodatek pasujący do stroju lub okazji, a drut z pamięcią to ułatwia.
Nie mam bransoletek i do tej pory ich nie nosiłam, ale chyba zweryfikuję swój pogląd.
A Ty? Lubisz nosić bransoletki? Nie przeszkadzają Ci w codziennej pracy?

Przyłącz się do mnie na Google+

3 komentarze:

  1. Bransoletki są wspaniałym dopełnieniem całego stroju. Są mocnym akcentem na dłoni kobiety :) Ja uwielbiam bransoletki i uważam, że powinnyśmy mieć przynajmniej trzy: złotą bądź srebną czyli delikatną i elegancką na ważną okazję. Kolejną bransoletkę kolorową, by rozświetlała nasz ubiór i ostatnią taką, która będzie nas odzwierciedlać, nasz styl, nasze upodobania do biżuterii :) ps: ja mam aż trzy pudełka z bransoletkami, ale ja akurat uwielbiam mieć je na ręce!

    OdpowiedzUsuń
  2. Widać że córka ma zacięcie do robótek ręcznych. Wygląda bardzo dobrze. A ile kosztuje wykonanie takiej bransoletki samemu? Chodzi mi o koszty tych wszystkich kamyczków. Wygląda świetnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komplement w imieniu Córki, a koszty ... No cóż, zawsze zależą od ceny użytego materiału. Zaczynają się od kilkunastu złotych :)

      Usuń

Ciszę się, że do mnie zaglądasz. Dziękuję za komentarz