Bransoletka, ze względu na swoją objętość, trochę Córce przeszkadzała w stukaniu w klawiaturę, więc padła propozycja, aby przerobić te biżutki na jedną. Konkretną. Na naszyjnik.
Zachowałam bazę bransoletki, to znaczy łańcuszek z przyczepionymi koralikami.
Pozostałe koraliki z wisiorka i kolczyków dołączyłam do tej bazy, tak układając koraliki, aby na brzegach były mniejsze, a na środku większe. Kilka koralików jeszcze zostało.
Całość zawiesiłam na grubym, szarym sznurze.
Teraz Córka jest zadowolona i nosi naszyjnik. Zobaczymy, jak długo :)
Bardzo ładnie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńŚwietna przemiana, naszyjnik jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, odcień najmodniejszy w tym sezonie :)
OdpowiedzUsuńWspaniały naszyjnik! Kolor tych koralików jest cudny!:)
OdpowiedzUsuńjak córce sie znudzi to poproszę :) oczywiście z bransoletką :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny Gosiu! Najmodniejszy kolor w tym sezonie. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńRacja, czasami takie bransoletki przeszkadzają przy pracy, fajnie, że przerobiłaś na naszyjnik, cudne kolorki...serdecznie pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńBardzo ładne wykonanie.
OdpowiedzUsuńGosiu, naszyjnik pierwsza klasa;) Bardzo ładne połączenie kolorów;)Jednym słowem: Super! Pozdrawiam Cię cieplutko;)
OdpowiedzUsuńIdealny kolor na najbliższy sezon:)
OdpowiedzUsuńpiękne :) zapraszam do siebie na candy www.mamaszyjezosi.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPiękna metamorfoza bransolety ;) Super wyszło!
OdpowiedzUsuńPiękne kolory, uwielbiam pudrowy róż!
OdpowiedzUsuńfajne te landrynki :-)
OdpowiedzUsuń