Po ogarnięciu zamieszania świąteczno - noworocznego i po zamknięciu roku w pracy, wreszcie mogę przysiąść do bloga :)
Nareszcie :)
Przełomowa data rozpoczęcia nowego roku kusi, aby zrobić coś nowego, czyli podjąć noworoczne postanowienia.
Znacie to?
- będę się odchudzać- nie będę jeść słodyczy
- będę biegać
- będę czytać
- ograniczę facebooka
- .........
I wszystko inne, co tylko można sobie wymyśleć:)
Zapewne też tak miałyście. Bo ja nie raz :)
I jak to się kończyło?
Po kilku dniach były już tylko wyrzuty sumienia :(
Czy tak musi być?
Pomyślałam, że nie. Odpuszczę i nie będę robić żadnych postanowień. To też jest metoda.Moje postanowienie sprzed dwóch lat brzmiało:
ŻADNYCH POSTANOWIEŃ NA NOWY ROK
Do trzymałam tego postanowienia :) Ale, właściwie nic poza tym się nie stało.
No właśnie. Ale ...
Od jakiegoś czasu mam jakiś niedosyt i wrażenie, że chyba są sprawy nad którymi mogłabym popracować. I mogę to zrobić.
Ale czy zmiana musi nastąpić 1 stycznia? To zależy tylko ode mnie.
W tej chwili czuję taką potrzebę, ale mam zamiar podejść do tego metodycznie.
Jak?
Najlepiej opowie o tym Michał Szafrański w swoim podcaście. Posłuchajcie tutaj, bo warto.Michał mówi o zasadach planowania i popiera to przykładami z własnego życia.
Czyli nie tylko teoria.
Do planowania zmian w moim życiu chcę tym razem podejść rozsądnie i przygotować się do nich.
Nie ważne, czy mają to być zmiany duże, czy małe. Wszystkie są ważne. Bo wszystkie dotyczą mnie.
A Wy?
Miałyście Noworoczne postanowienia? Jak Wam udaje się je spełniać?
Ciekawa jestem Waszych doświadczeń.
pozdrawiam
Gosia
Nigdy nie miałam noworocznych postanowień i nie czuję potrzeby aby je robić :)
OdpowiedzUsuńZ badań nad motywacją, efektywnością i wytrwałością w działaniu wynika, że większość z nas myśli życzeniowo. Każdy chce być piękny, młody, szczupły, szczęśliwy i bogaty. Widzimy siebie w nowym, wspaniałym życiu, ale nie chce nam się myśleć o tym, co powinniśmy zrobić, by nasze pragnienia się zrealizowały.
OdpowiedzUsuńNiestety, nic samo się nie zrobi. Potrzebny jest plan działania, wysiłek, odwaga, wytrwałość.
Jeśli myślimy sobie: "Chcę być szczęśliwa", Pragnę schudnąć", "Zamierzam podróżować", to niestety popełniamy błąd. Dlatego należy się zastanowić, co tak na prawdę oznacza dla mnie bycie szczęśliwą? Ile chciałabym schudnąć? W jakie miejsce chciałabym pojechać? Nasze cele na nowy rok nie mogą być zbyt ogólne ... Musimy wiedzieć na czym skupić swoją uwagę.
Tak Jolu, bardzo dokładnie to opisałaś.
UsuńNie mam postanowień, nie planuję ale to nie oznacza, że nie będę podejmować działań, żeby np.być szczęśliwą czy odwiedzić ciekawe miejsca /nie koniecznie za granicą, bo w Polsce mam jeszcze wiele do zobaczenia/. Pozdrawiam Gosiu, miłego dnia...
OdpowiedzUsuńBasiu, najważniejszy jest efekt :)
UsuńPostanowienia to mocno powiedziane, ja nie używam słowa postanawiam,a mam ochotę na zmianę i dążę,twierdzę zawsze,że swoim umysłem zarządzam więc i ja wydaję polecenia, nie uciekam, nie składam na brak czasu, itp. staram się podporządkowywać przyjemnościom, a niedogodności traktuję jako przerywniki- to też jest bardzo potrzebne.....a przecież wiadomo nie od dziś,że wszystko wymaga czasu, pracy, wysiłku, ludzi, serca i długo, długo można wymieniać pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńUwielbiam pierniczki! Wszystkiego dobrego na Nowy Rok :)
OdpowiedzUsuńสมัคร D2BET
Gclub