Moja codzienność, czyli blog o tworzeniu wszelakim: szycie i druty, gotowanie, rękodzieło, decoupage oraz DIY. Jak mówią filozofowie - Ogranicza nas tylko wyobraźnia :)
poniedziałek, 17 października 2016
Ceramika z Bolesławca
Znana fabryka w Bolesławcu produkuje nie tylko ceramiczne, kamionkowe naczynia stołowe, ale także elementy dekoracyjne.
Gdy byłam na Bolesławieckim Święcie Ceramiki udało mi się wypatrzeć korale, pojedyncze egzemplarze, sprzedawane na sztuki.
Oczywiście nie mogłam przejść obok nich obojętnie :)
Kupiłam dwa korale w ciemnozielonym kolorze, ozdobione białymi kropkami. Ręczna robota.
I co z nich zrobić?
Przez jakiś czas nie miałam na nie pomysłu i leżały w pudełku. Wreszcie - powstał naszyjnik w tonacji ciemnej i jasnej, chłodnej zieleni.
Zrobiłam go z porcelanowych kul, tych bolesławieckich i jasnozielonych, właściwie seledynowych.
Dodałam przekładki w srebrnym kolorze - takie poniszczone, stare srebro.
Całość zawiesiłam na ciemnozielonej materii, bo to właściwie nie jest wstążka a pas miękkiej tkaniny.
Jednym słowem - zielono mi :)
Gosia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo w moim guście, nawet nie wiedziałam, że w Bolesławcu można nabyć takie kulki... muszę się następnym razem porozglądać:)
OdpowiedzUsuńAniu, jaka jesteś szybka :) Dopiero opublikowałam posta, a tu już komentarz :)
UsuńDziękuję
piękny naszyjnik, jak ja lubię taką kolorystykę! :)
OdpowiedzUsuńPiękny!
OdpowiedzUsuńPodobają mi się ceramiczne elementy. Sama też mam takie tylko trochę ciężkawe :-)
OdpowiedzUsuńPiękny i ceramiczne korale również :) Wyglądają świetnie i do tego ręcznie robione, a ja mam słabość do kropek :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pięknie, świetnie wykombinowałaś. Kolory mnie zachwyciły.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam...
Bardzo dobry pomysł z dodaniem srebrnych elementów i to właśnie takich jak te których użyłaś, bardzo mi się podoba (kolorystyka świetna), aczkolwiek nie wiem czy idealnym rozwiązaniem jest ten pasek (wstążka) - a może nawet bardziej o kolor tu chodzi, jest ciut zbyt ciemna, jaśniejsza nie rzucałaby się tak w oczy (nawet leciutki beż mógłby się sprawdzić, ale na pewno szarawy czy jasny turkus) i nie konkurowała z meritum czyli kamieniami. Ale i tak BARDZO fajna kompozycja.
OdpowiedzUsuńMagda, Twoje uwagi są dla mnie bardzo cenne, bo masz niezwykłe wyczucie stylu i smaku. Dziękuję :)
Usuń