Oj dziura, dziura. Co za pech :)
Gdy przydarzy się dziura na ulubionych spodniach malucha, to nie ma wyjścia. Na ratunek do babci :)
Siadłam do maszyny, ale okazało się, że nogawki spodni są tak wąskie, że maszyną ledwo do nich wjadę. A co dopiero mówić o jakimś manewrowaniu. No cóż, spodnie rozmiar 92 :)
Musiałam rozpruć nogawki po bokach. Na szczęście na szwie zewnętrznym była tylko stebnówka. Łaty zrobiłam z dresówki pętelki, w kolorze jeansu, ze sklepu Olabela link do sklepu.
Spód łat podkleiłam elastycznym wkładem odzieżowym, w kolorze czarnym, z Ultramaszyny. O tym link
Łaty przyszpilkowałam do spodni, sprawdziłam czy są równo rozmieszczone. Przyfastrygowałam. Przyszyłam na maszynie gęstą stebnówką. Wyprasowałam spodnie.
Teraz można iść do żłobka :)
Pozdrawiam
Gosia
Spodnie wyglądają bajecznie z tymi łatami, od razu ciekawiej :)
OdpowiedzUsuń